niedziela, 25 stycznia 2015

Za sto dni....

Studniówka to ostatnie chwile zabawy przed stresem na maturze ( pewnie nie dla wszystkich ). Potem zostają książki, opracowania lektur, zbiory zadań, wybieranie kierunku na studiach.....
Kończy się zabawa  i zaczyna się życie.
Każda dziewczyna wie, że trzeba mieć czerwoną podwiązkę na studniówce- bez tego klapa, finito,koniec, matura pod znakiem zapytania...
Przy tej sposobności popełniłam takową, czerwoną oczywiście, frywolitkową podwiązkę.
Do kompletu i w zgodzie z kolorem sukni powstała ozdoba do włosów. Grzebyczek do wpięcia z kwiatami kanzashi ...



A tak wygląda na włosach ... trochę cienkie to zdjęcie, ale za nic nie chciał wyjść złoty kolor- błyszczało się, mieniło- koszmar....więc jest takie 



Misia

Był pan Miś to teraz przyszła pora zrobić pannę Misię . Ciągle coś robię, ale efektów mało widać ... zwłaszcza na blogu....









Powstał też mały lisek - breloczek...